Niedawno Google opublikował nowy post na blogu Google Search Central o tytule „Przypomnienie o kwalifikujących się linkach i naszej aktualizacji spamu linków”. W przeszłości pojawiały się takie posty na blogu, a czasami zdarzały się duże kary dla stron, które natychmiast kupowały i sprzedawały linki. W rezultacie strony internetowe, które mają zmanipulowane linki, są spychane w dół w rankingu, a czasami nakładane są „ręczne środki”. Moim zdaniem są szanse, że i tym razem wydarzy się coś podobnego. W dzisiejszym wpisie na blogu przedstawię co zrobić po takiej karze i jak można się jej przeciwstawić.
Czy nadejdzie duża kara za linki?
Zgodnie z oświadczeniami Google w poście na blogu, zbliża się aktualizacja, która nazywa się „Link Spam Update” i zostanie wprowadzona w kilku językach jednocześnie w ciągu najbliższych dwóch tygodni.
„W naszych nieustających wysiłkach na rzecz poprawy jakości wyników wyszukiwania wprowadzamy dziś nową zmianę dotyczącą zwalczania spamu linkami – którą nazywamy„ aktualizacją spam linków”. „Ta aktualizacja algorytmu, która zostanie wprowadzona w ciągu najbliższych dwóch tygodni, jest jeszcze skuteczniejsze w identyfikowaniu i niwelowaniu spamu odsyłającego w wielu językach. Witryny biorące udział w spamowaniu linkami zobaczą zmiany w wyszukiwarce po ponownej ocenie tych linków przez nasze algorytmy”.
Jakiego rodzaju spam linków chce zwalczać Google za pomocą aktualizacji? W szczególności post na blogu dotyczy linków afiliacyjnych, które zdecydowanie należy oznaczyć atrybutami linków rel = „nofollow” lub rel = „sponsored” . Ponadto Google wymienia posty gości i sponsorowane jako schematy linków, które naruszają wytyczne.
Google pisze, że jeśli publikujesz posty gości za opłatą, oczywiście możesz to zrobić – ale wtedy powinieneś użyć odpowiednich atrybutów linków. To samo dotyczy linków partnerskich. Mówi również:
„Gdy wykryjemy witryny angażujące się w publikowanie lub pozyskiwanie linków z nadmiernymi postami sponsorowanymi i gościnnymi bez odpowiednich tagów linków, mogą zostać zastosowane działania algorytmiczne i ręczne, podobnie jak w przypadku linków afiliacyjnych”.
Zasadniczo: „Jeśli odkryjemy witryny, które kupują lub sprzedają linki na dużą skalę jako posty sponsorowane lub posty gości bez ustawionych odpowiednich tagów linków, możemy podjąć działania ręczne i algorytmiczne – to samo dotyczy linków partnerskich”.
Czy powinieneś się martwić, jeśli kupiłeś linki? Jak wiedzą doświadczeni SEO niektóre aktualizacje są szeroko ogłaszane przez Google z wyprzedzeniem. Kiedy nadchodzi aktualizacja, często zastanawiasz się, czy w ogóle coś się stało? Czasami efekty nie są widoczne dla zwykłych webmasterów, ponieważ naprawdę wpływa to na ekstremalny spam internetowy. Inne aktualizacje nie są w ogóle ogłaszane i mają ogromny wpływ na świat SEO. A potem są też aktualizacje, które są szeroko ogłaszane, a następnie mają duży wpływ.
Jednak większość ogłoszeń dotyczących spamu linkami miała dość duży wpływ. Wciąż pamiętam wpis na blogu „Kolejny krok w kierunku nagradzania witryn wysokiej jakości”, który został opublikowany 24 kwietnia 2012 roku, w dniu pierwszej aktualizacji Penguin. Z mojego punktu widzenia jest spora szansa, że Google przełoży słowa na czyny. Niezależnie od tego, czy wstrząśnie światem SEO, jak to miało miejsce w 2012 roku, czy będzie to tylko marginalne zjawisko, zobaczymy w nadchodzących tygodniach.
Pomiary algorytmiczne a pomiary ręczne
Google pisze w poście na blogu, że „można zastosować działania algorytmiczne i ręczne”, więc działania algorytmiczne i ręczne mogą zostać podjęte z powodu spamu linkami. Kara algorytmiczna powoduje, że strona internetowa spada w rankingu – prawdopodobnie dlatego, że niektóre typy linków, które zostały wcześniej policzone, przestają się liczyć. Linki są zdewaluowane i nie wydzielają już efektu z odnośników. W przypadku algorytmicznych aktualizacji spamu linkami tracisz moc linków, ale nie otrzymujesz „kary” per se. Przynajmniej taka jest moja teoria. Google Penguin był jedną z takich aktualizacji algorytmicznych. W 2014 r. Google przeprowadziło kilka akcji publicznych na dużą skalę, na których prawdopodobnie tysiące stron internetowych otrzymały ręczne działania.
Z drugiej strony w przypadku środka ręcznego naprawdę jesteś karany ręcznie. Dlatego z takiego środka można wyjść tylko manualnie. Google ogłosił oba typy w poście na blogu.
Czym są kary lub środki ręczne i dlaczego istnieją?
Google chce chronić wyniki wyszukiwania przed spamem. SEO chcą lepszych rankingów. Możesz to osiągnąć między innymi kupując linki lub spam linkami. Inne rzeczy, takie jak automatycznie generowana treść, maskowanie i tym podobne, również podlegają takiej taktyce, ale nie są dziś tematem. Techniki spamowania linkami mogą działać, ale naruszają wytyczne jakościowe Google . Oczywiście Google chce, aby witryna zawierała dobre i dobrowolne linki ze względu na swoją jakość – a nie dlatego, że quasi przekupuje innych webmasterów, aby umieszczali linki na swoich stronach internetowych.
Każdy, kto naruszy wytyczne jakościowe Google, otrzyma wielki wybuch: nałożony zostaje tak zwany środek ręczny.
Co dzieje się z pomiarem ręcznym?
Jeśli strona internetowa rzuca się w oczy, otrzymuje tak zwaną „flagę”. Podobnie jak sędzia liniowy w piłce nożnej, flaga jest podnoszona i jest sygnalizowana, że coś jest nie tak z tą stroną. Dla przykładu w bardzo krótkim czasie uzyskała nienaturalną liczbę linków do określonego katalogu lub dostała dużo linków z określonym tekstem linku – na przykład 10 linków z tekstem „kup buty” do adresu URL / buty-kup/. Mogła też dostać 10 linków z adresów URL, które są już znane Google jako sprzedawcy linków. Jednak istnieje również możliwość, że konkurent po prostu zgłosił witrynę do Google. Możesz to zrobić tutaj: Zgłoś spam i płatne linki. Każdy raport jest sprawdzany przez pracownika Google, nawet jeśli zgłaszający nie otrzyma odpowiedzi.
Jeśli witryna otrzymała flagę, pracownik Google ręcznie sprawdza odpowiednie naruszenie. Czy to spam internetowy? Czy to naruszenie? Oczywiście znaczenie ma również to jak poważne jest naruszenie. Jeśli pracownik Search Quality dojdzie do wniosku, że konieczne jest ręczne działanie, nałoży na witrynę karę. Zamiast pierwszego miejsca dla „kup buty” nagle zajmuje 11. miejsce. Może się tak zdarzyć dla poszczególnych słów kluczowych – lub dla grup słów kluczowych lub dla wszystkich rankingów. W najgorszym przypadku zostaniesz całkowicie usunięty z indeksu wyszukiwania, a nawet nie zostaniesz znaleziony w witrynie: zapytanie. Do tej pory doświadczyłem tego tylko wtedy, gdy generowany był spam internetowy.
Ten ręczny środek obowiązuje do momentu usunięcia naruszenia i złożenia tak zwanego wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy . Jeśli tego nie zrobisz, możesz wywrócić się do góry nogami – już nigdy nie będziesz na pierwszym miejscu w „kupowaniu butów”, nawet jeśli wszystko zrobisz perfekcyjnie. Pozostaje ręczny środek!
Jak mogę się dowiedzieć, czy dotyczy mnie działanie ręczne?
Na szczęście jest to bardzo proste: logujesz się do Google Search Console i klikasz w zakładkę „Bezpieczeństwo i środki ręczne”. Następnie kliknij „Pomiary ręczne”. Jeśli jest napisane „Nie wykryto problemów”, oznacza to, że nie dotyczy to (jeszcze) problemu. Jeśli jest tam ręczna akcja, możesz zobaczyć, co to jest. Czy mówisz o linkach kierujących do innych osób z Twojej witryny? W takim przypadku sprzedajesz linki. A może chodzi o linki w innych witrynach, które prowadzą do Twojej? Link do strony internetowej. Wtedy kupiłeś linki. Ale jest też wiele innych raportów: np. dość często zdarza się, że Twoja witryna została zhakowana i rozpowszechniasz złośliwe oprogramowanie. Nawet wtedy otrzymasz ręczny pomiar, nawet jeśli nie możesz na to poradzić.
Co mam zrobić, jeśli otrzymam ręczne działanie dotyczące nienaturalnych linków?
Przede wszystkim sprawdź, czy jest to spowodowane linkami w Twojej witrynie lub linkami prowadzącymi do Twojej witryny. W większości przypadków to nabywcy linków są bardziej narażeni na karę. Po pierwsze: nie panikuj! Nie powinieneś być teraz skłonny do podejmowania pochopnych decyzji, ale nie spiesz się, aby opracować plan. Zasadniczo składa się z trzech części:
- Powinieneś zidentyfikować kupione linki.
- Powinieneś usunąć lub unieważnić zakupione linki.
- W Google Search Console należy przesłać prośbę o ponowne rozpatrzenie zgłoszenia.
Identyfikacja zakupionych linków – audyt linków
Albo kupiłeś linki, albo zrobił to ktoś odpowiedzialny za SEO. Przypuszczalnie struktura linków została udokumentowana, wszystkie powiązane dokumenty są teraz pomocne. Jeśli nie ufasz już swojej agencji z powodu incydentu, skontaktuj się z drugą agencją. Nawiasem mówiąc, bardzo stare linki mogą również prowadzić do kar. Wiek linków nie ma znaczenia dla kary. Google udostępnia w wiadomości trzy przykładowe linki do ręcznego działania. Nie oznacza to jednak, że te trzy linki są jedynym problemem – to tylko przykłady, które prowadzą Cię na właściwą drogę.
Ten tak zwany „audyt linków” najlepiej przeprowadza doświadczony profesjonalista, chyba że wiesz dokładnie gdzie kupiłeś które linki. W zależności od liczby posiadanych linków, audyt linków może potrwać kilka godzin, ale najczęściej dni do nawet tygodni. Specjalista przeprowadza audyt linków półautomatycznie. W tym celu zbiera linki z różnych narzędzi i sprawdza je za pomocą narzędzi własnych lub zewnętrznych, w miarę możliwości ręcznie, ale także automatycznie. W tym celu chętnie korzystamy z narzędzi do badania linków. Narzędzie jest dość drogie, ale też naprawdę bardzo dobre. Zgodnie z narzędziami, możesz również wykonać taki audyt linków w pełni automatycznie – ale mimo to zalecam ponowne sprawdzenie ręcznie.
Które linki są złe?
Sednem sprawy jest oczywiście to, że nie wiesz, które linki Google „ujawniło”, a które nie. Dlatego początkujący starają się tylko zdewaluować najbardziej oczywiste linki, które kupili, a następnie zastosować taktykę, aby wyciąć tylko część linków. Z reguły skutkuje to odrzuceniem wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy. Następnie musisz rozwinąć swoją listę i ponownie ją sprawdzić. Pewien Googler powiedział kiedyś na imprezie poświęconej audytom linków, że należy postępować z maczetą, a nie pęsetą. Fakt, że wyrzekłeś się „za dużo”, jest czymś, czego tak naprawdę wcześniej nie widziałem.
Szczególnie niebezpieczne są prace redakcyjne, które udają, że link jest naturalny. Może to być na przykład test produktu, za który zapłaciłeś. Albo ktoś pisze post gościnny, płaci za to, a w zamian może połączyć twoją firmę w tym poście gościnnym.
Podczas audytu linków z przerażeniem odkryjesz, że masz wiele linków ze stron spamowych, których nawet nie znałeś. To zupełnie normalne i nie powinno cię martwić. Takie odsyłacze spamowe są zwykle ignorowane przez Google i nie są karane, ponieważ każda strona internetowa otrzymuje je bez żadnego działania. Możesz i powinieneś oczywiście zrzec się tych linków, ale zazwyczaj nie dostaniesz żadnej kary.
Dewaluacja lub usunięcie zakupionych linków
Kiedy nadeszła pierwsza duża fala ręcznych środków, SEO zajmujący się sprzedażą linków miało pełne ręce roboty: nagle do ich skrzynek pocztowych zaczęły napływać e-maile z prośbą o usunięcie kupionych przez nich linków. Większość to zrobiła, niektórzy nie, a niektórzy nawet prosili o usunięcie linku po raz drugi.
Jednak wielu webmasterów odmówiło usunięcia linków, a jedyną ukaraną witryną było poinformowanie Google, że zrobili wszystko, co w ich mocy. Dlatego Google wprowadził „narzędzie zrzekania się”. Jest to prosty plik tekstowy (tak naprawdę jako .txt), w którym możesz określić między sobą adresy URL lub pełne domeny, co nie powinno już przyczyniać się do rankingu Twojej witryny w przyszłości. Nie musisz już usuwać linków, ale możesz je unieważnić w tym pliku.
Uwaga: jeśli wprowadzisz tam niewłaściwe linki, w tym prawdziwe i naturalne, może to mieć ogromny wpływ na twój ranking. Powinieneś więc dokładnie wiedzieć, co robisz – jeśli nie, lepiej pozwól, aby zrobił to profesjonalista!
Ubieganie się o ponowne badanie
Czy usunąłeś linki i zrezygnowano z linków? Teraz musisz powiedzieć pracownikowi Google, że powinien ponownie spojrzeć na Twój profil linków. Aby to zrobić, składasz wniosek o nową kontrolę bezpośrednio w obszarze „Środki ręczne” w Google Search Console.
Nie rób tego, dopóki nie anulujesz wszystkich wątpliwych linków! Usuwanie tylko niektórych linków na niewiele się zda. Słyszałem kiedyś o sprawie, w której złożono 7 (!) wniosków o ponowne rozpatrzenie sprawy. Po każdym odrzuceniu pracownik działu jakości wyszukiwania przynosił trzy przykładowe linki, które należy usunąć – webmaster następnie usuwał tylko te trzy linki i przesyłał ponownie. Gra trwała ponad rok, zanim propozycja przeszła.
Należy uwzględnić następujące rzeczy:
- Kupiliśmy / zmanipulowaliśmy linki: Powinieneś otwarcie przyznać się do błędu. Nie pomoże, jeśli sam się z tego wygadujesz.
- Podjęliśmy następujące kroki, aby naprawić nasz błąd: W tym miejscu należy wspomnieć, że zrezygnowałeś z linków i co zrobiłeś, aby ponownie spełnić wytyczne dotyczące jakości.
- Przepraszamy i nigdy więcej tego nie zrobimy: wyjaśnij, że zmieniłeś sposób pracy.
- Prosimy o dokładne sprawdzenie: bądź grzeczny i miły. Najwyraźniej, zdaniem pracownika Google, większość aplikacji nie jest ładnie sformułowana. Aplikację sprawdza człowiek, a nie robot. Powinieneś o tym pamiętać.
Przy odrobinie szczęścia Twoja aplikacja zostanie zaakceptowana po kilku dniach lub tygodniach i otrzymasz wiadomość w Google Search Console. Ostatecznie możemy być z powrotem dobrze wypozycjonowani.
Jeśli aplikacja nie powiodła się, zostaniesz również o tym poinformowany i (znowu) otrzymasz od dwóch do trzech przykładowych linków, które są krytykowane. Uwaga: nie jest to spowodowane trzema linkami, te linki są tylko przykładami. Pracownicy Google wiedzą również, że profil linków nie może być w 100% czysty. Jeśli Twoja aplikacja się nie powiedzie, prawdopodobnie nadal było wiele problemów.
Czy nadal powinienem kupować linki?
Linki są nadal bardzo ważne dla algorytmu Google i zawsze powinieneś mieć ze sobą dobry link, jeśli możesz go zdobyć. Na przykład od partnera biznesowego, dostawcy lub innego dobrego linku. Jednak to, co w wielu agencjach nazywa się budowaniem linków, ma niewiele wspólnego ze zrównoważonym rozwojem. Podobnie jak dziesięć lat temu, linki redakcyjne są po prostu kupowane z portali, które już znam z nazwy jako sprzedawcy linków. Lub komentarze na blogach i linki na forach będą nadal spamowane. Jestem głęboko przekonany, że pracownik Search Quality, który przetworzył setki, a może tysiące powtórnych wniosków, zna te linki. Osobiście radzę nie kupować linku – bo to po prostu nie jest trwałe.